• 24.02.2005:
Baraki
przy Brukselskiej 44. Kiedy powstały i co tam było?
Do dzisiaj
można zobaczyć resztki nie tynkowanych baraków przy Brukselskiej 44. Ich bryła
nikogo nie jest w stanie zachwycić, natomiast historia jest ciekawa.
Wiemy na
pewno, że przed wojną były tam puste tereny. Kiedy i kto postawił baraki?
Z pomocą pracowników Urzędu Dzielnicy udało nam się dotrzeć do archiwum.
Najstarsze dokumenty określające w 1943 r stan działek i pomiary na gruncie nie
wspominają o żadnych zabudowaniach. Potem jest luka w dokumentach, a ze znacznie
późniejszych dowiadujemy się, że teren był użytkowany przez Komendę Główną
Milicji Obywatelskiej i podległe jej jednostki. W innym miejscu jest
stwierdzenie, że była to własność Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego
i to chyba tłumaczy lukę w dokumentach.
W
listopadzie 1956 Komenda Wojewódzka MO r przekazała Państwowemu
Przedsiębiorstwu Handlowemu KONSUMY teren z zabudowaniami.
(Dla
tych, którzy nie wiedzą, w tamtych latach Konsumy zwane potocznie „sklepami za
żółtymi firankami” były sklepami zaopatrującymi różnego typu funkcjonariuszy
państwowych, co oznaczało, że było w nich wszystko, w odróżnieniu od zwykłych
sklepów, w których były głównie braki w zaopatrzeniu.)
31.V.1960 r. władze wydały decyzję AD-4/817/60 o rozbiórce baraków – dalej
KONSUMY użytkowały je samowolnie aż do lat 90-tych.
W 1971r.
KONSUMY opuściły baraki, które miały być one rozebrane. Jednakże we wrześniu
1971 r. Konfekcyjna Spółdzielnia Pracy im. Mariana Buczka dostała decyzję
o czasowym przydziale lokalu użytkowego i rozpoczęła starania o adaptację
pomieszczeń, a potem pozostanie na stałe.
Zachowały się w archiwum listy–skargi pisane przez mieszkańców sąsiednich domów,
w tym lokalny Komitet Blokowy ( dla niezorientowanych znowu tłumaczymy, że nie
chodzi o blok mieszkalny czy budynek tylko „kwartał domów” ograniczony najbliższymi
ulicami, kiedyś
nazywany blokiem) do różnych władz na niespełnienie postulatów wyborczych w
kampanii wyborczej do sejmu i rad narodowych dotyczące rozbiórki prowizorycznych
baraków. Są wśród nich listy z 1972 r. do Obywatela Premiera Piotra Jaroszewicza
dot. niespełnionych obietnic przedwyborczych, do Towarzysza Józefa Kępy I
Sekretarza Komitetu Warszawskiego i do ministra budownictwa Towarzysza Alojzego
Karkoszki proszące o interwencje w sprawie rozbiórki baraków. Nic to nie dało,
baraki trwały niewzruszenie do lat 90-tych, potwierdzając teorię, że najtrwalsza
jest prowizorka.
Gdy w latach 90-tych zakłady im. M. Buczka próbowały
uwłaszczyć się na gruncie, który użytkowały, otrzymały odmowę jako że były
jedynie czasowym użytkownikiem gruntu. Otworzyło to drogę do zwrotu działek
prawowitym właścicielom.
Słowem
ciekawy kawałek z historii PRL-u na Saskiej Kępie.
|